70 88 77 582 w 34
wiślij sms o tresci WNIOSEK na 7393 (3.69 zł za sms)

Gigantyczny spadek cen ropy naftowej!

Pożyczki i kredyty najlesze oferty przygotownee dla Ciebie

Gigantyczny spadek cen ropy naftowej!

Gigantyczny spadek cen ropy naftowej!

Gigantyczny spadek cen ropy naftowej! Pokłosiem epidemii koronawirusa i rywalizacji naftowych energii jest przecena notowań tego środka do 32 dolarów za baryłkę (w przypadku ropy WTI) lub 35 dolarów za baryłkę (w przypadku rosyjskiej ropy Brent). Gdy ci raz ropa była rzeczywiście popularna, za litr benzyny płaciliśmy… 3,8 zł. Ale dziś na stacjach paliw ciągle że cenę ok. 5 zł za litr! Dlaczego wartości nie spadają i jak wreszcie zaczną?

Koronawirus sieje strach na rynkach. Baryłka europejskiej ropy naftowej Brent potaniała w poniedziałek o 30% i kosztuje w niecałe 35 dolarów. To niewiele od czterech lat. Tak dramatycznego jednodniowego spadku nie istniałoby od czasu pierwszej wojny w Zatoce Perskiej, więc od 1991 r. Czy kierowcy mogą zacierać ręce z zadowolenia? Czy wkrótce będziemy tankować za pół-darmo? Oraz prawdopodobnie nie uznaje się z czego cieszyć?

Zobacz również:
Inwestowanie pasywne kontra aktywne. Jaki styl wykonywa w lokowaniu oszczędności? Toż nie zapasy, a za pasywność nie ma kary
Koronawirus na zakupach, zatem jak dawać, by się nie zarazić? WHO o wątpliwościach dotyczących używania gotówki. Co wy na ostatnie?
#zostańwdomu i…idź w butach do banku. Oto przegląd spraw, które pozyskasz w dużym banku nie przesuwając się z fotela
Czytaj te: Koronawirus nikogo nie cieszy. Umierają ludzie, tracą firmy, schudną nasze portfele. Ale, wstyd powiedzieć, będą te… pozytywne skutki. Jakie?

Czytaj te: Koronawirus już tutaj jest. Czy istniejemy gotowi do walki z epidemią?

Cena ropy dokładnie w dół, a tymże całkowicie wówczas nie tylko koronawirus
Ceny ropy naftowej spadały już od kilku tygodni z względu obaw o kolejny kryzys finansowi z względu epidemii koronawirusa. Jeszcze dużo naturalny staje się scenariusz globalnego załamania gospodarczego, i nie jedynie spowolnienia. Wiele chińskich fabryk stoi, samoloty są uziemione, podwykonawcom wkrótce zacznie brakować strony do prac. To, iż jest kiepsko, oczywiście nie od dziś. Tylko na początku tygodnia rynek ropy naftowej ogarnęła regularna panika! Co jest u jej przyczyn?

Po pierwsze: spadek popytu. Ropy jest na placu zbyt wielu od końca ubiegłego roku. Już to ekonomiści prognozowali, iż w 2020 r. gospodarka zaciągnie hamulec ręczny, co będzie się kojarzyło spośród ostatnim, że spadnie popyt na ropę. Produkcja szła jednak pełną parą.

Od pozostałego okresu pojawił się koronawirus, który lęki o stan gospodarki jeszcze pogłębił. Ale bezpośrednia przyczyna poniedziałkowej sprzedaży to zerwanie porozumienia między drugim i trzecim co do wysokości procentem ropy, czyli Arabią Saudyjską i Rosją (liderem od kilku lat raczej nie spodziewanie stawały się Stany Zjednoczone, które sięgnęły po ropę zebraną w łupkach).

Arabia Saudyjska, żeby zatrzymać spadek ceny ropy, chciała ograniczenia wydobycia. Rosja – wprost przeciwnie. Wynik jest taki, że ponieważ nie ma pełnego porozumienia w historii zmniejszenia popytu, ropy w najszybszych kwartałach będzie zbyt dużo. Ani Arabia Saudyjska, ani Rosja nie będą ograniczały produkcji. Przeciwnie – zaczną zabiegać o klientów coraz niższymi cenami.

Czytaj więcej: Z czego wynika cena paliwa na stacjach benzynowych? Tłumaczymy!

Taniość na rynkach, ale „drogość” na stacjach. Jak toż się zbuduje?
Będzie zatem tania ropa. To powinno cieszyć i kierowców i ekonomistów. Istotna rzecz, której świat potrzebuje do rozwoju gospodarczego, to popularna energia – mówi wielu ekonomistów. Temat w tym, że gdy ta energia staje się za tania, to państwa-eksporterzy nie zarobią tyle, by się spośród obecnego zaoszczędzenia utrzymać. I indywidualne mogą zawierać problemy gospodarcze.

Ropa jest najtańsza od czterech lat. Ten raz baryłka kosztowała 30 dolarów w początkowym kwartale 2016 r. Ile to odpowiadali za benzynę? Cztery lata temu litr benzyny kosztował 3,8 zł, a oleju napędowego 3,7 zł. Tym razem sprawa nie chce się powtórzyć, bo według prognoz serwisu e-petrol w następującym tygodniu będziemy utrzymywać na paliwo i oczywiście o prawie złotówkę dobrze niż 4 lata temu. Dlaczego?

Po pierwsze: reakcja cen na stacjach paliw jest spóźniona w kontakcie do koniunktury na giełdach. Rafinerie za zakupioną ropę płacą się na drugie rodzaje, na bazie podpisanych wcześniej kontraktów i transakcji zabezpieczających przed ryzykiem walutowym. To wpływa, że rafineria w Płocku, lub w Gdańsku także przez chwila tygodni będzie przerabiać ropę kupioną po wyższych wartościach. Dobra reklamę dla kierowców jest taka, że ceny powinny w następujących tygodniach spadać. Bank inwestycyjny Goldman Sachs w najróżniejszej prognozie szacuje, iż w wszelkim drugim kwartale cena ropy będzie się trwać w ziemiach 30 dolarów za baryłkę.

Po drugie: różnice kursowe robią swoje. Ropę naftową szacuje się w zielonych i utrzymuje za nią i dolarami, to kiedy amerykańska waluta się umacnia, to teren, którego gotówka jest lżejsza, musi zapłacić dużo za tę tąż ilość surowca. W współczesnym artykule sprawdziliśmy jednak, że znacznie większy wpływ na ostateczną cenę na stacjach jest wartość ropy na giełdach, która zależy większym wahaniom, niż koszt dolara, jaki w tych czterech latach kosztował między 3,4 zł, a 4,2 zł.

Czytaj te: Jak lokować oszczędności w ciemnych czasach?

Czytaj te: Coś ci mówi, że dużo teraz istniałoby oraz czas iść w złoto? Co kupić? Jak osiągnąć?

O ile powinna spaść cena paliwa na polskich stacjach?
W 2016 r., gdy ropa kosztowała 30 dolarów. kurs amerykańskiej waluty wynosił 3,9 zł, co świadczy, że baryłka w przeliczeniu na lokalną walutę kosztowała ok. 117 zł. Dziś dolar kosztuje 3,78 zł, a baryłka ropy – 35 dolarów, czyli 132 zł.

W bieżącej formy różnica między ceną ropy z 2016 r., oraz tą w 2020 r. wynosi tylko 15 zł. Jak policzyliśmy w podlinkowanym powyżej tekście, każde 20 zł różnicy ceny baryłki ropy oznaczać powinno 10 groszy różnicy ceny paliwa na stacjach benzynowych. Cena paliwa na stacjach powinna zatem mieć tylko o niecałe 10 gr. na litrze więcej, niż cztery lata temu. Tymczasem ceny na polskich stacjach są aż ok. o 1 zł wyższe.

Niewykluczone, że firmy sprzedające nam paliwo zatrzymały część marży na litrze dla siebie, szykując się na krótsze czasy. Gra obecnym w obecnych latach zwiększyło się opodatkowanie paliwa – od roku obowiązuje opłata emisyjna (ok. 10 groszy na litrze), z której pieniądze mają być przekazane na dopłaty do samochodów elektrycznych – jak dotychczas nie ruszyły. Przez cztery lata zapewne wzrosły i koszty utrzymywania stacji paliw i wykorzystywania ropy naftowej na paliwo. Tylko na prawdopodobnie nie w takim stopniu, by uzasadnić 1-złotową odpowiedź na litrze paliwa.

Spadek cen ropy na pewno więc przełoży się na stok cen litra paliwa na stacjach. Zapewne nie z 5 zł do 4 zł – jeśli rozmawiamy o największej E-95 – tylko być chyba należy spodziewać przeceny o kilkadziesiąt groszy na litrze. Chyba, że… znów zaobserwujemy działanie zasady, że kiedy ropa drożeje, to wartości na stacjach idą w górę niemal natychmiast, a jeśli tanieje – ceny spadają wolno i leniwie.

Warto także pamiętać, że może trafić do spraw, w której – choć paliwa będą tanie – nie będzie gdzie na nim kierować. Rzecz będzie zdalna, a urlop poza miejscem zamieszkania będzie się wiązał z dowolnym ryzykiem zarażenia wirusem. To istniał najczarniejszy scenariusz.

Zobacz również Oil Profit

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *